UWAGA! Odwiedzasz archiwalną stronę, która wkrótce przestanie działać. Zapraszamy do nowego serwisu pan.pl.

Rozmowa z prof. Bożeną Czerny, laureatką ERC Synergy Grant

Na czym polega nagrodzony grantem ERC pomysł badawczy? Jakie jest jego znaczenie dla nauki, dla nas?

- Najprościej rzecz ujmując, celem badań jest budowa godnej zaufania drabiny odległości, która byłaby wyjątkowo rozległa, od stosunkowo bliskich obiektów aż do kwazarów. Pomiar odległości jest podstawowym pomiarem we wszechświecie - konsekwencje są ważne dla kosmologii, bo pozwolą poznać tempo ekspansji wszechświata. Dostępne obecnie pomiary prędkości rozszerzania się wszechświata są niejednoznaczne, ale mogą wskazywać na fakt, że charakter tej ekspansji może wymagać nowej fizyki. Lepszy pomiar odległości wykonany w naszym projekcie pozwoli sprawdzić, czy nowa fizyka jest konieczna.

 

Kiedy zainteresowała się Pani astronomią? Wybór szkoły, kierunku studiów wynikały z tych zainteresowań?

- Astronomią zainteresowałam się powoli i niechętnie, nawet jako dziecko nie patrzyłam w gwiazdy. Studiowałam fizykę teoretyczną, ciekawiła mnie ogólna teoria względności. I okazało się, że w astronomii ta teoria ma zastosowanie! Uczęszczałam na wykłady profesora Bohdana Paczyńskiego, i on uświadomił mi, że astrofizyka daje najwspanialszą możliwość rozwiązywania wszelkich zagadnień fizycznych, a wszechświat jest największym laboratorium i oferuje nam ekstremalne warunki.

 

Co miało największy wpływ na Pani osiągnięcia naukowe?

- Najpierw była to praca nad doktoratem pod kierunkiem prof. Paczyńskiego, a potem pobyt w Stanach Zjednoczonych, gdzie w Harvard/Smithsonian Center for Astrophysics zapoznałam się z obserwacjami rentgenowskimi, a to mnie nakierowało na obserwacje astronomiczne.

 

Czy miała Pani mentorów?

- Oczywiście istotnym badaczem dla mojego rozwoju naukowego był prof. Paczyński. Krótko, bo po dwóch latach opieki nad moim doktoratem, wyjechał do USA, gdzie zastał go stan wojenny, i już nie wrócił do kraju.

 

Jak powstał pomysł na projekt?

- Pomysł, czyli drabinka odległości kosmologicznych, zrodził się w naturalny sposób ze strumienia naszych wspólnych zainteresowań, tzn. moich i Grzegorza Pietrzyńskiego. Pietrzyński od lat zajmował się bliskimi gwiazdami, a ja - również od lat - kwazarami, czyli bardzo odległymi galaktykami. I spotkaliśmy się, żeby zrobić długą drabinę.

 

Jak wyglądał proces przygotowania projektu?

- Bardzo dużą część napisał Grzegorz, spiął wszystko. Dostałam od niego prawie gotowy tekst: „O, a tutaj jest miejsce na twoje kwazary” - powiedział.

 

Czy wniosek był z kimś konsultowany? Czy w ogóle warto konsultować wnioski?

- Grzegorz już miał kiedyś grant, więc może nie potrzebował konsultacji? Ja niczego nie konsultowałam.

 

Granty Synergy realizowane są przez czterech wybitnych Principal Investigator wraz z zespołami. Oprócz Pani Profesor kto jeszcze jest zaangażowany w projekt? Czy w grupie czterech liderów naukowych mamy lidera?

- W takim sensie liderem jest Grzegorz Pietrzyński.

 

Co było czynnikiem decydującym, że to właśnie wasz projekt zdobył finansowanie?

- Wydaje mi się, że oprócz części pisemnej istotne było nasze bardzo dobre przygotowanie do ustnego interview. Dużą w tym zasługę miał Pierre Kervella z Francji: zorganizował grupę swoich kolegów, przed którymi dwukrotnie robiliśmy próbne interview. W pierwszym wypadliśmy fatalnie, wytknęli nam wszystkie błędy! Potem pracowaliśmy nad prezentacją przez trzy tygodnie i druga próba wyszła znacznie lepiej, więc już na właściwym interview wypadliśmy świetnie. Mówiliśmy wszyscy czworo, więc trzeba było się zgrać, i to nam się udało.

 

Kto znajdzie się w zespole badawczym?

- Młodsi uczestnicy zespołu będą wyłaniani w wyniku konkursów. Już nie te czasy, by zatrudniać po znajomości.

 

Dlaczego wnioskowała Pani akurat o ten grant? Dlaczego zdecydowała się na niego, a nie na krajowe finansowanie?

Krajowe pieniądze mam na inne badania – na przykład grant Maestro z NCN. ERC jest prestiżowy, ale ja z tych pieniędzy dostanę niewiele, starczy na jednego postdoka, a z NCN-u mam trzech. No ale fundusze ERC głównie pójdą na budowę teleskopu, który stworzy nam znakomite możliwości obserwacyjne!

 

Czy ma Pani jakieś rady dla aplikujących?

- Wniosek trzeba dać kolegom do przeczytania, bo człowiek myśli, że pisze jasno, a potem się okazuje, że tylko on siebie rozumie. Zanim się wystartuje o te prestiżowe granty, trzeba też zabiegać o publikacje w „Nature” i „Science”, wyrabiać sobie markę - bez tego jest bardzo ciężko.